W 1400 był szpital i kościół zakonu lazarytów, potem folwark i coraz większa wieś. W 1900 była dzielnica Poznania, rynek, dworzec i rosnące fasady secesyjnych kamienic. Teraz jest jeszcze targowe szklane getto za wysokim murem, tramwaje, sklepy monopolowe i gruba warstwa sadzy na wszystkim. I opowieści mieszkańców, w których świeci słońce albo pada, ludzie się rodzą albo umierają, maszerują szkopy albo ruskie i tylko jedno się nie zmienia - Łazarz jest zawsze święty.
Urodziłem się na Łazarzu, do szkoły chodziłem na Łazarzu, ożeniłem się na Łazarzu - z dziewuchą z Łazarza, mieszkam na Łazarzu. Na twarzy mam łazarską szarość, za paznokciami łazarską sadzę, na kliszach łazarskie światło.
Prezentowane fotografie, jeżeli nie napisano inaczej, powstały w wyniku użycia następującej kombinacji sprzętu:
Ilford HP5+
Zenzanon PS 80/2.8
Bronica SQ-B
Neopress HC 1:63
Canon 8800F
Każde opublikowane zdjęcie ma etykietę z informację o miejscu, w którym zostało zrobione. Kliknięcie jej pozwala wyświetlić wszystkie posty z fotografiami z danej lokalizacji.
4 komentarze:
Faktycznie ta fotka jest w iście karnawałowym nastroju!
...a ja tez kiedys mieszkalam na Łazarzu - krotko...bo ogolnie jestem z Dymbca :)
ja z Lukaszewicza... moje dzieciństwo to lazarz lat 70 tych
Co taka cisza na blogu? Mamy już październik ;-)
Prześlij komentarz