Buhuhu, poprzednik brzmi dokładnie jak młoda Pańczak lub inny tego typu zgred:) No co ja za to mogę, że choć doceniam formę i spójność biało-czarnych zdjęć to kolor raz na jakiś czas cieszy oko moje:)
W 1400 był szpital i kościół zakonu lazarytów, potem folwark i coraz większa wieś. W 1900 była dzielnica Poznania, rynek, dworzec i rosnące fasady secesyjnych kamienic. Teraz jest jeszcze targowe szklane getto za wysokim murem, tramwaje, sklepy monopolowe i gruba warstwa sadzy na wszystkim. I opowieści mieszkańców, w których świeci słońce albo pada, ludzie się rodzą albo umierają, maszerują szkopy albo ruskie i tylko jedno się nie zmienia - Łazarz jest zawsze święty.
Urodziłem się na Łazarzu, do szkoły chodziłem na Łazarzu, ożeniłem się na Łazarzu - z dziewuchą z Łazarza, mieszkam na Łazarzu. Na twarzy mam łazarską szarość, za paznokciami łazarską sadzę, na kliszach łazarskie światło.
Prezentowane fotografie, jeżeli nie napisano inaczej, powstały w wyniku użycia następującej kombinacji sprzętu:
Ilford HP5+
Zenzanon PS 80/2.8
Bronica SQ-B
Neopress HC 1:63
Canon 8800F
Każde opublikowane zdjęcie ma etykietę z informację o miejscu, w którym zostało zrobione. Kliknięcie jej pozwala wyświetlić wszystkie posty z fotografiami z danej lokalizacji.
3 komentarze:
Buchacha,
dobrze zatytułowane!
A i fajnie, że czasem kolega z komóry strzela bo przynajmniej kolorek jakiś się znajdzie:)
A ta znów o tych kolorkach...:P
Buhuhu,
poprzednik brzmi dokładnie jak młoda Pańczak lub inny tego typu zgred:)
No co ja za to mogę, że choć doceniam formę i spójność biało-czarnych zdjęć to kolor raz na jakiś czas cieszy oko moje:)
Prześlij komentarz